Rozpoczęcie ćwiczeń mięśni dna miednicy z czujnikiem manometrycznym przy bardzo niskiej sile mięśniowej jest kontrowersyjne.
Często u kobiet, których siła jest oceniana na 1 w skali Oxford stosuje się elektrostymulację. Dopiero po uzyskaniu siły na 2 w skali Oxford wprowadza się treningi bez elektrostymulacji.
Podczas skurczu mięśni dna miednicy można zaobserwować ruch krocza i przesunięcie sondy [Bump i wsp., 1996]. Nie jest to jednak możliwe podczas skurczu z bardzo małą siłą mięśniową. W związku z tym u osób ze znacznie osłabionymi MDM zastosowanie pomiaru manometrycznego jest dyskusyjne.
Nasze doświadczenia
Maksymalną siłę skurczu (MVC – maximal voluntary contraction) analizujemy wykonując testy mięśni. Z PelviFly ćwiczy wiele kobiet, w związku z tym pojawiają się zarówno osoby z dobrą siłą jak i takie, u których siła mięśni jest bardzo niska. MVC poniżej 10mmHg jest czerwoną flagą – taka siła jest porównywalna do 1 w skali Oxford. W takiej sytuacji, żeby zapewnić bezpieczeństwo treningów, zawsze rekomendujemy wizytę u fizjoterapeuty w gabinecie.
Zdarza się, że pacjentki dostają zalecenie, aby wstrzymać się z treningami na miesiąc lub dwa, do czasu zwiększenia siły mięśniowej dzięki elektrostymulacji. Są również przypadki gdzie specjaliści rekomendują od razu rozpoczęcie treningów ze wsparciem biofeedbacku i treningu wibracyjnego z naszym rozwiązaniem.
Jedna z takich pacjentek rozpoczęła treningi 2 miesiące temu pod opieką dr n. med. Wiolety Ostiak-Tomaszewskiej D.O. – fizjoterapeutki i osteopatki z Poznania z wieloletnim doświadczeniem w fizjoterapii uroginekologicznej i osteopatii ginekologiczno-położniczej.
Diagnostyka i kwalifikacja do treningów
32-letnia pacjentka zgłosiła się do fizjoterapeutki na początku kwietnia, będąc 2 miesiące po porodzie siłami natury z nacięciem krocza. Z powodu pandemii pierwsza konsultacja odbyła się online. Głównym celem była była ocena rozejścia mięśnia prostego. Pacjentka zgłosiła rozejście na 1,5 palca na całej długości.
Podczas konsultacji został przeprowadzony instruktaż jak poprawnie wykonywać czynności życia codziennego oraz nauka prawidłowego toru oddechowego. Zostały również przeprowadzone ćwiczenia mięśni dna miednicy i ćwiczenia ukierunkowanych na rozejście mięśnia prostego. Po pierwszych ćwiczeniach pacjentka zgłosiła, że pojawia się wysiłkowe nietrzymanie moczu (WNM).
Na początku czerwca odbyła się kolejna wizyta, tym razem stacjonarna. Podczas dźwigania dalej występowało WNM. Badanie per vaginam wykazało znaczne osłabienie i męczliwość mięśni. Pacjentka posiadała jednak umiejętność aktywacji mięśni w połączeniu z mięśniem poprzecznym brzucha. Rozejście mięśnia prostego było już tylko na poziomie pępka na 1 palec. Fizjoterapeutka zarekomendowała ćwiczenia z PelviFly. Dodatkowo została przeprowadzona terapia blizny po nacięciu krocza, w związku ze zgłoszoną bolesnością.
Rozpoczęcie ćwiczeń z PelviFly
Pacjentka w połowie czerwca rozpoczęła ćwiczenia z PelviFly pod opieką dr Wiolety Ostiak-Tomaszewskiej. Pierwsze testy mięśni z urządzeniem i aplikacją PelviFly były wykonane samodzielnie w domu. Wyniki pacjentki były niepokojąco niskie. MVC wynosiło mniej niż 1mmHg. Żeby zweryfikować sytuację została zaproszona na wizytę do gabinetu.
Na wizycie udało się ponownie wykonać test i osiągnąć siłę maksymalną o wysokości 3.46mmHg. Był to zdecydowanie lepszy wynik, jednak dalej siła maksymalna była na 1 w skali Oxford. Wytrzymałość mięśni i kontrola skurczu również była znacznie zaburzona. Podczas testu pojawił się problem z nadmiernym napięciem przywodzicieli oraz mięśnia prostego brzucha. Zostało zalecone rozluźnianie mięśni dna miednicy.
Umiejętność aktywacji mięśni dna miednicy i mięśnia poprzecznego została ponownie zbadana palpacyjnie:
- ocena przez brzuch – wyraźnie czuć prawidłową aktywację m. poprzecznego
- ocena mięśni dna miednicy (MDM) przez środek ścięgnisty krocza – czuć małą ale wyraźną aktywację MDM ale ze współnapięciem pośladków i dźwigacza odbytu
- badanie per vaginam – brak odczucia skurczów mięśni
Spytaliśmy pacjentki jak wspomina swoje pierwsze treningi:
„Początki współpracy z urządzeniem były dość zagadkowe. Trudno uruchomić mięśnie, których nigdy wcześniej świadomie się nie używało. Zdecydowanie pomocna była wizyta u fizjoterapeuty, który podpowiada jak zlokalizować mięśnie i ćwiczyć z urządzeniem. Duże znaczenie dla mnie mają wizualizacje, które pomagają uruchomić odpowiednie mięśnie, dlatego aplikacja i zamieszczone w niej „gry” zdają egzamin. A tu przytoczę fragment wiadomości wysłanej do mojego coacha: Ostatnio miałam Ci już mówić, że doświadczenie z tymi ćwiczeniami uczy mnie łagodności dla siebie, tego, że nie wszystko dzieje się od razu, że nawet jak dasz z siebie tyle, ile jesteś w stanie i robisz to dobrze (hope so!) to na efekt trzeba trochę poczekać i tak też jest w porządku :)”
Plan terapii
Dr Wioleta Ostiak-Tomaszewska zaplanowała terapię hybrydową – domowe ćwiczenia z PelviFly pod nadzorem w połączeniu z regularnymi wizytami kontrolnymi w gabinecie. Plan treningowy w pierwszym okresie terapii opierał się o trening rozgrzewki, podczas których mięśnie są aktywowane do 50% siły maksymalnej. Pozostałe ćwiczenia PelviFly stanowiłyby zbyt duże wyzwanie.
Została również użyta wibroterapia. Początkowo była zastosowana wibracja biofeedback (0-100Hz), której nasilenie wzrasta wraz ze wzrostem siły skurczu i w związku z tym ułatwia jego wykonanie. Jednak w związku z niską siłą skurczu wibracje nie były odpowiednio wyczuwalne. Z tego powodu została wykorzystana stała wibracja 20Hz i 50Hz. Początkowo wibracje były czynnikiem rozpraszającym, ale ostatecznie plan treningowy został ułożony z wibracją 50Hz, która okazała się najlepsza dla pacjentki.
Żeby można było na bieżąco monitorować wszystkie zmiany to samodzielne testy mięśni były wykonywane w każdym tygodniu.
Ćwiczenia zaznaczone w planie na zielono to te, które zostały zrobione. Treningi zaznaczone na czerwono to niewykonane ćwiczenia. Jak widać regularność ćwiczeń była bardzo dobra!
„Dużym atutem jest możliwość wykonania ćwiczeń o dowolnej porze. Bardzo doceniam współpracę z coachem, bez tego elementu mam poczucie, że trudno byłoby mi aktywować mięśnie prawidłowo. Bieżący feedback też jest bardzo cenny, wiem co poprawić, co już opanowałam w jakimś stopniu.”
Zmiany po miesiącu ćwiczeń
Już po pierwszym miesiącu ćwiczeń były widoczne znaczne postępy – nie tylko poprawiła się zdecydowanie kontrolna skurczu i rozluźnienia mięśni, ale również zwiększyła się wytrzymałość. Siła mięśni wzrosła dwukrotnie w porównaniu do pierwszego testu wykonanego w gabinecie i wynosiła 6.46mmHg.
Na kolejnej wizycie stacjonarnej mięśnie dna miednicy wykazywały dalej bardzo niską siłę, jednak ich aktywacja na 20% i 100% siły maksymalnej była wyraźnie wyczuwalna. Współaktywacja mięśnia poprzecznego została bardzo dobrze opanowana. Pacjentka zgłasza, że brzuch się bardzo ładnie zmienił – wciągnął. Podczas wizyty została przeprowadzona dalsza terapia blizny, która wykazywała znacznie mniejszą bolesność.
„Ćwiczenia z PelviFly bardzo szybko przynoszą widoczne i odczuwalne efekty. Przychodzą one ze zwiększoną siłą jeśli do współpracy z PelviFly dołączymy ćwiczenia zaproponowane przez fizjoterapeutę.”
Test mięśni wykonany po 2 miesiącach
Kolejny wzrost siły zaobserwowaliśmy w teście mięśni po 2 miesiącu ćwiczeń. Maksymalna siła wzrosła do 10.26mmHg, a pacjentce udało się osiągnąć wynik 2 w skali Oxford.
Wytrzymałość mięśni, którą oceniamy na etapie 4 testu również uległa poprawie. Jednym z zadań dla pacjentki, które pozwala nam ocenić wytrzymałość mięśni jest utrzymanie skurczu z siłą 20% MVC przez 20 sekund. W pierwszych testach mięśni w ogóle nie udało się utrzymać skurczu na zadanym poziomie. Jednak już po pierwszym miesiącu pacjentka osiągnęła wynik 4.50/20 sekund. Po drugim miesiącu prawidłowy skurcz był utrzymany przez 14.88/20 sekund.
Poprawiła się również kontrola krótkich 1-sekundowych skurczy. Widać to szczególnie na etapie 2 testu, gdzie było zadanie żeby wykonać trzy skurcze na pierwszym odczuwalnym poziomie oraz na etapie 5 podczas którego były wykonywane przez 20 sekund jak najszybsze skurcze z maksymalną siłą.
Pacjentka podsumowała zmiany, które pojawiły się w perspektywie terapii:
„Podczas badania okazało się, że moje mięśnie są mocno osłabione, jednak problem z nietrzymaniem moczu nie występował bardzo często – zazwyczaj podczas ćwiczeń czy dźwigania. Widzę, że od czasu rozpoczęcia fizjoterapii mimowolne popuszczanie ma miejsce zdecydowanie rzadziej. Jest również progres w satysfakcji seksualnej. (…) zdecydowanie odczuwam różnice w tym aspekcie. Zapomniałam o bólu odcinka lędźwiowego kręgosłupa.”
Co dalej?
Oceniając testy mięśni z ostatnich 2 miesięcy widzimy bardzo znaczącą zmianę. Jeszcze sporo pracy przed naszą pacjentką i dr Wioletą, ale wyraźnie widać, że kierunek terapii jest dobry.
Kiedy uda się wypracować odpowiednią kontrolę i wytrzymałość mięśni, będzie można rozbudować plan treningowy o kolejne ćwiczenia – treningi szybkości kształtujące siłę mięśni i kontrolę skurczu. W kolejnych etapach progresji ćwiczeń będzie można zmieniać pozycję do ćwiczeń na kolankowo-łokciową, a następnie ćwiczyć w pozycji funkcjonalnej – stojącej.
Jeśli Ty również chcesz stosować nasze rozwiązanie to zapraszamy na kurs online, podczas którego przygotujemy Cię zarówno do wykorzystywania PelviFly w gabinecie jak i zdalnego monitorowania ćwiczeń pacjentek. Kurs online
Zobacz filmik, w którym dr Wioleta Ostiak-Tomaszewska opowiada jak wykorzystuje PelviFly w swojej codziennej praktyce.